Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/apartamenty.warmia.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra13/ftp/apartamenty.warmia.pl/paka.php on line 5
Służka ojca Witalisa zaprosił donatorkę do poczekalni, gdzie na ścianach rozwieszone

Służka ojca Witalisa zaprosił donatorkę do poczekalni, gdzie na ścianach rozwieszone

  • Dyzma

Służka ojca Witalisa zaprosił donatorkę do poczekalni, gdzie na ścianach rozwieszone

17 January 2021 by Dyzma

były ikony, przemieszane z architektonicznymi planami rozmaitych budowli. Przed ikonami pątniczka skłoniła się, plany uważnie obejrzała, użaliła się nad mizernym geranium, które na parapecie jakoś kiepsko rosło, aż wreszcie wezwano ją do archimandryty. Ojciec Witalis powitał pątniczkę życzliwie, pobłogosławił z wysokości swego ogromnego wzrostu i nawet pochylił się ku wychodzącym spod chustki rudym włosom, jakby w symbolicznym pocałunku, ale widać było, że spraw ma mnóstwo i chciałby jak najszybciej pozbyć się przyjezdnej paniusi. – Składasz, córko, ofiarę na klasztor w ogóle czy na jakieś szczególne dzieło? – spytał, otwierając księgę rachunkową i szykując się do wpisania wdowiego grosza. – Zostawiam to do zupełnego uznania czcigodnego ojca – odpowiedziała Polina Andriejewna. – A czy wolno mi będzie przysiąść? Witalis westchnął, bo zrozumiał, że bez pobożnej rozmowy się nie obejdzie i w zamian za swoją ofiarę wdowa po nieboszczyku Lisicynie zabierze mu kwadrans, jeśli nie więcej. – Tak, proszę tutaj – wskazał jej niewygodne, specjalnie dla takich wypadków skonstruowane krzesło: z żebrowanym siedzeniem i guzowatym oparciem; więcej niż kwadrans na takim inkwizytorskim siedzisku człowiek nie wytrzyma. Polina Andriejewna usiadła, jęknęła z cicha, ale na temat zadziwiającego krzesła nic nie powiedziała. Pochwaliła w krótkich słowach wspaniałe ararackie porządki, stateczność i grzeczność mieszkańców, przemysłowe nowinki i wspaniałość budowli – archimandryta wysłuchał tego z zadowoleniem, bo pani Lisycyna, kiedy miała na to ochotę, schlebiać i głaskać z włosem umiała doskonale. Następnie przeszła do sedna sprawy, w imię której zostało ofiarowane pięćset rubli. – Jakaż to dla czcigodnego ojca podpora – święta Pustelnia Wasiliskowa! Ileż to pobożności, iluż to pielgrzymów! – cieszyła się ze szczęścia ludności Nowego Araratu przyjezdna dama. – Mało który klasztor włada takim nieocenionym skarbem. Witalis wykrzywił swe krągłe, niepasujące do długokościstej postaci oblicze. – Nie mogę się z tobą zgodzić, córko moja. To poprzednim przeorom, tym, co byli tu przede mną, Wyspa Rubieżna chleb dawała, a ja, uczciwie mówiąc, mam z nią tylko kłopot. Pielgrzymi teraz do Araratu nie tyle dla Wasiliska przybywają, ile dla wypoczynku duchowego i cielesnego. Przecież teraz mamy tu u nas istny raj! Bez pątników, chwała Bogu, też twardo na nogach stoimy. A od pustelni nic, tylko chwiejność wśród braci i zamęt. Nieraz, proszę mi wierzyć, marzę, żeby wyszedł dekret Synodu: pozamykać wszystkie pustelnie i pokutnictwa zakazać, niech nic nie narusza hierarchii ani porządku. – Przeor ze złością tupnął ciężką nogą, podłoga odpowiedziała mu głucho. – Tyś, córko moja, jak widzę, kobieta mądra, współcześnie myśląca, no to ja z tobą otwarcie, w bawełnę nie owijając. Co to za świętość, jeśli na Rubieżnej schiigumenem pustelni jest zakamieniały rozpustnik! A, nie słyszałaś? – spytał Witalis, ujrzawszy grymas na twarzy rozmówczyni (wywołany zapewne nie tyle zdziwieniem, ile niewygodą krzesła). – Pokutnik Izrael, niegdyś dziki babiarz, istny Lucyfer lubieżności! Przeżył pozostałych pustelników i proszę bardzo – już od roku jest przełożonym pustelni, głównym strażnikiem modrojeziornej świętości. Za nic nie chce go Pan wziąć do siebie. A ja, co z tego, żem przeor, władzy nad tą nominacją nie mam, bo Rubieżna ma własną regułę! Polina Andriejewna z frasunkiem, współczująco, pokiwała głową. – I proszę mi nie mówić o Pustelni Wasiliskowej – wciąż gorączkował się czcigodny ojciec. – U mnie w klasztorze picie ziela spirytusowego jest najsurowiej zabronione, za naruszenie zakazu zsyłam na Ukataj albo do komory o chlebie i wodzie sadzam, a pustelnia braciom przykład grzechu pijaństwa podaje, i to całkiem bezkarnie, bo nic na to poradzić nie mogę. – Święci starcy wódkę piją? – Pątniczka zamrugała długimi rzęsami. – Ależ skąd! Brat Kleopa pije, łódkarz, który jako jedyny ma pozwolenie na Rubieżna pływać. W piciu niepowściągliwy, prawie co wieczór awanturuje się, pieśni ryczy – i to nie zawsze pobożnej treści. A przepędzić go nie można, bo zastąpić nie ma kim. Wszyscy inni boją się nie tylko na wyspę płynąć, ale nawet do tamtego brzegu się przybliżyć. Żadnymi

Posted in: Bez kategorii Tagged: tusze loreal, pierwszy raz u chłopaka, co zamówić z aliexpress,

Najczęściej czytane:

okazywanym przez dziadków i opowiadały wesoło, nie kłócąc

się ani przez moment. Nie minęło jednak piętnaście minut, gdy Scott zerknął na zegarek. ... [Read more...]

chcę stwarzać problemów. Po prostu uważam, że noszenie przeze

mnie mundurka będzie dla pana pozytywne w skutkach. Otworzył szeroko oczy ze zdziwienia. Chyba nie odgadła prawdziwego powodu, dla którego chciał, by ubierała się w ten ... [Read more...]

zwał ją do ...

swego gabinetu, by omówić wspólnie jakiś waŜny problem. - Jak ci chyba wiadomo - ciągnął, Alli zaś obserwowała, z jakim trudem zdobywa się na tę relację - pani Tucker, opiekująca się dotąd dzieckiem, wyjechała na ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 apartamenty.warmia.pl

WordPress Theme by ThemeTaste