powinna zaciągnąć ojczyma przed sąd. Kelsey
uniosła się na rękach. Chciała wskoczyć do wody, jakby pragnąc zmyć to wszystko z siebie. Zobaczy- 254 ła, że obok niej siedzi Nate. Na miejscu Cindy, której już tam nie było. - Martwisz się? - zapytał, widząc wyraz jej twarzy. - Aha. - Ja też. Wiesz, Sheila naprawdę nie najlepiej postępowała. Próbowałem z nią rozmawiać, ale... - Przerwał i spojrzał na Kelsey. - Ona nie jest mi obojętna. Słyszałaś, co Larry wczoraj powiedział. Ja też miałem swoją przygodę z Sheilą. - Tak, słyszałam. - Ale zawsze najbardziej kochałem ciebie. - Nate, wiesz, że cię lubię. Nie musisz mnie przepraszać za spanie z Sheilą. Rozwiedliśmy się już dawno, a nasze małżeństwo w ogóle było nieporozumieniem. - Właściwie, dlaczego rozstaliśmy się już po miesiącu? Czy coś było ze mną nie w porządku? - Nie - zaprotestowała szybko. - To ze mną. Tak naprawdę nie chciałam wychodzić za mąż. Czułam się źle po śmierci Joego i musiałam... chyba musiałam czuć, że do kogoś należę. To nie miało nic wspólnego z tobą. Jesteś czarujący, przystojny i miły. Spojrzał na niebo, potem ściszył głos, nie chcąc, żeby ktoś poza Kelsey mógł go usłyszeć. - Czy ja... - Czy ty co? - Nie byłem dobry w łóżku? - Przeciwnie. Doskonały - zapewniła go. Na twarzy Nate'a pojawił się dziwny grymas. - Sheila by chyba tego nie powiedziała. Kiedyś 255 usłyszałem od niej, że potrzebuje mikroskopu, żeby znaleźć mój... no wiesz. Kelsey szybko pochyliła głowę, żeby ukryć uśmiech. Cała Sheila. - Po prostu zachowała się wstrętnie, Nate. Przecież musisz sobie z tego zdawać sprawę. Kiedy grywałeś w piłkę, widziałeś chyba innych chłopców w szatni. No i na pewno miałeś też inne kobiety. Wiesz, że nie powiedziała prawdy. - Ale też nie podniosła mnie na duchu. - Pewnie, mogę sobie wyobrazić. Ale znasz Sheilę, lubiła ciosy poniżej pasa. - Zawahała się. - Nate, wiesz, że ona do mnie pisała, telefonowała. Poza tym miałam okazję przeczytać coś, co napisała w swoim dzienniku. Sheila zawsze zachowywała się złośliwie. Jako dzieci tolerowaliśmy to. A wiesz dlaczego? - Byliśmy głupi? Nie mieliśmy się z kim bawić? - Chodzi mi o to, dlaczego tak się zachowywała.